[7564136]
jagodaa

jagodaa 2009-10-27

Piotrze, stosuję sie do tego prawa aż do bólu i wierz mi , te ogromne łąki w wiekszosci niczyje, są jedynym naszym terenem wybiegowym. Mieszkam w małej miejscowości i u mnie nie uswiadczysz wybiegu dla psów. To przywilej większych miast, ale taki obiekt jest niczym dla setera...
Żeby było jasne, tam gdzie jest to konieczne pies ma kaganiec i doprawdy śmiesznie ta rasa w takim ustrojstwie wygląda.
Tylko widzisz, gdyby tak wszyscy... Ale dziś, na wieczornym spacerze przyczepił sie do nas luzak- owczarek szkocki, pies bardzo łagodny, ale trudno mi było utrzymac na wodzy swoje dwa, które rwały się do zabawy. Jak widać nic złego się nie działo, a jednak...
A wracając do gbura -wędkarza, ja na jego widok juz z daleka odniosłam wrazenie, że będzie wojna. Całe szczęście, że to wyjątkowy przypadek. Jemu nawet przeszkadzał pies staruszek, któremu jest już wszystko obojętne, jest wyjatkowo spokojny i przylepny, a wedkarze bardzo go lubią choć z ciekawości zagląda im w torby.
Ja myslę, że ...

jagodaa

jagodaa 2009-10-27

Ja myśle, że wystarczy odrobina życzliwości a kodeksy można czasem zastąpić uśmiechem

dodaj komentarz

kolejne >