Spędził tu (w swoim gnieździe) tegoroczną, wyjątkowo mroźną, zimę. Jest nieufny, dlatego próby złapania go kończyły się fiaskiem. Jak wieść niesie, nie odleciał jesienią, ponieważ jego partnerka zginęła na drutach linii elektrycznej. Dokarmiają go okoliczni mieszkańcy, a zjada około kilograma mięsa w trzech porcjach w ciągu dnia.
dodane na fotoforum:
andaba 2010-02-21
Niesamowite, że nie zamarzł w czasie tych mrozów... I dobrze, że są ludzie, którzy dokarmiają takiego żarłoka :)
Zdjęcia śliczne!
mortis 2010-02-22
biedactwo :(
dorotaj 2010-02-22
śliczny...wspaniale, że udało mu się przezyć
i znalezli się tacy co mu pomogli,
dzielny bocianek:)
waldi70 2010-02-22
bidulek !!!
sam całą zimę !!!
mało spotykane zdarzenie, dobrze że ma wielu przyjaciół wśród ludzi :o)
audi1 2010-04-01
dobrze,że przeżył!!biedny musiał bardzo kochać!!