placeko 2009-11-02
Oba zostały przejechane na drodze, wpierw ten biało czarny - to był chłopak - nie dało się go przypilnowac - ta dalsza brązowa to była Zuzanna - jakiś obcy kot wziął ją na spacer - przejechali ją 31,.10 w tamtym roku pól nocy jej szukałam ( w poranniku chodziłam po wsi ) dopiero dalej leżała na jezdni - dlatego nie chcę już więcej kotów - one i tak by wychodziły a ja się starsznie przywiązuję do zwierząt ( mnikt w domu tego nie rozumie ) i nie chcę cierpieć - psy przynajmniej nie uciekną ;)
farm63 2009-11-02
Smutne bardzo... Też codziennie robię apel naszej piątce, ale one bardzo się pchają do domu.Może to kwestia sterylizacji ? Niebezpieczeństwo jednak czyha - asfaltowa droga biegnąca przez wieś :(
placeko 2009-11-03
Moje tez się pchały Zuzanna była wysterylizowana i ona nie poszła na spacer wtedy kiedy wszystkie koty chodzą tylko pod koniec października ? to była chyba jej ciekawośc co tam po drugiej stronie jest i jak mieszka jej kolega ;)
dlatego już nie chcę mieć kotka chociaż sąsiedzi mają właśnie młode i co chwilę mnie kuszą , tylko to ja się potem zajmuję całym zwierzyńcem , ile razy musiałam w nocy co godzinkę iść i wołać kota bo sobie polował na ogrodzie na myszki a ja to taka jestem ,żę dopuki ktoś z domowników na zewnątzr to ja nie zasnę
emmi1 2009-12-03
Placku [buziak] u mnie też ciągle populacja kocia się zmienia :( Straciłam moją ukochaną wiosną i jeszcze się nie pogodziłam... z resztą czy można się pogodzić kiedykolwiek? Ale ... mimo to... cieszę się gdy ktoś mrauczy mi przy uchu, nawet jeśli mam szukać, wołać... [buziak]
pola07 2010-01-06
oj, teraz dopiero widze to zdjecie;-) Faktycznie karton wiekszy, ale kotek rownie uroczy. Szkoda, ze juz go nie ma;-(