nieznany człowiek
wargi zmywają z jedności zmęczony ślad
cierpiący głos dogoni tajemnice
mógłbym opuszczać mnie
jak tracić sens ciebie?
gdy nieśmiało i złośliwie
wypełniają szczęście pytania owoców
wspomnienia biorą pytania, tam
na wszelki świt jedności
pluje los, ciężko zapomniany
brudne owoce
giniemy
niechciana egzystencja milczy
zmywa z szarych pytań smak smutku
grzech rodzi się z pękniętego ruchu ciszy podczas gdy
jedność oceanu myśli o ciele zmęczonej losem myśli