Wieczny melanż.

Koniec ferii, siedzę w domu i męczę się z chorobą którą podarowała mi A. mimo to nie narzekam.

Slash w środę! <3
Whatever

Opis... melanż od poprzedniego piątku. Zmierzch, gadanie z jakimiś debilami i panem brl.
" Brl tu jest i tańczy dla mnie bo najebał się i sądzi że Matt jest Adler. "
Sobota, kolejna zmierzchowa impreza, podobnie jak we wtorek podczas koncertu KISS.
Dwa dni odpoczynku. Nabijanie się z Ńanko, Uanko, fartucha, kuleciek, kwadratów, prostokątów. No taka sytuacja xD
Odwiedziny u Ivara w sklepie i w Rocky, zaplanowanie wjazdu na pana Martina do Czech <3
Czeskie piwa, piwa z sokiem, piwo, piwo, piwo, kiep.
Crashowa sesja z A.
Spotkanie kolegi z podstawówki w Zmierzchu, best muzyka, best pisanie smsów do A. po nocy xD
Sobota, zakończenie ferii, powroty do domu o 6 rano zawsze spoko.
Nie uśmiecham się jak Shakira o.O

Trzeba brać się do nauki, pisania opo i w ogóle... omg.




28 ( one love )

( opis miał być dłuższy...... xD )