No i mamy 2014 rok.
Paris, Paris...
Najpiękniejsze miasto oglądane z najgorszą przewodniczką jaka była możliwa ^^ Dziękujemy.
Mimo to samotne spacerki z A. jak najbardziej udane szczególnie gdy ma się trzy godziny wolne xD
Szukanie kiepów po sklepikach Paryża, kupno Marlboro spod lady, jedzenie u ciapusów hahaha.
\\\" Wiesz dlaczego te okna są brudne? Bo nikt ich nie myje. \\\"
\\\" Na starość pojedziemy na sylwestra do Bolkowa. Tam będą fajerwerki. \\\" <3
Chinol otwarty do późna w sylwestra hahahaha. Szwedzki stół potrafi zmylić.
Mam nadzieję że mówienie jaki sylwester taki cały rok się spełnia ^^
Czas po powrocie całkowicie pokręcony przez rodzinę. Banda idiotów.
Teraz spokojnie. Jutro sprzątanie, a od wtorku zapieprzamy od nowa.
EDIT 09.08.2014
\" Do you have any cigarettes? - No, stop smoking. - I don\'t wanna stop, I like it. - hahaha, me too! \"
Bardzo romantyczne chrapnięcie w autokarze w drodze na wieże Montparnasse :C
five for one, ten for two
It\'s good for a bunga bunga tonight.
Brak dostępu do żywności, murzyn zamykający market o 19:00 :c
Pani rezydentka pukająca do pokoju i A. otwierający jej w samych majciorach. Ta genialna mina <3
Bezdomny proszący o drobne, zapytany o drogę do sklepu z fajkami wskazawszy drogę częstuje papierosami.
Sierpniowa piwna refleksja na temat Sylwestra ^^