Chodź tu, syneczku,
pora na obiadek.
Porcja jest duża,
lecz dzielnie dasz radę.
Ciągnij, młodzieńcze
mięsko smakowite.
Mama zadbała,
byś jadł z apetytem.
By zdrowo rosło
twoje małpie ciałko,
dziecku potrzebny
i owoc i białko.
Już mi nie grymaś,
a konsumuj żywo.
Mięsko jest lepsze
niż każde warzywo.
Więc bądź facetem
i rób dziarską minę.
Przecież nie będziesz
wegetarianinem !
Uprzedzam pytania, śmichy - chichy i wątpliwości.......mały nie ma na siłę wyciąganego języczka.......po prostu z zapałem spożywa serwowany przez Mamę posiłek. Wciąga kawałek mięska......
dodane na fotoforum: