Nasz jeżyk nie ma się wcale tak dobrze, jak początkowo sądziliśmy :( Dziś obejrzałam go bardzo dokładnie i postanowiłam wykąpać. Okazało się, że ma 4 głębokie rany, dziury jakby po ugryzieniu. 3 w okolicach głowy i jedną na boku. W ranach pełno było białych robaków, które trzeba było usunąć. Zdezynkowaliśmy rany, osuszylismy jezyka zawinęlismmy w koc z termoforem i pędzimy do weta już, natychmiast. Nawet nie wyobrażacie sobie jaki on był dzielny i grzeczny w tej kąpieli! W każdym razie zostanie, i będzie leczony. Mam nadzieję, że na wiosnę będzie mógł zamieszkać w naszym ogrodzie.
eleonor 2017-09-21
Wspaniale, że są tacy wspaniali ludzie, jak Ty! :-)
slonko3 2017-09-21
Trzymam kciuki !!!
Mój spał ze mną (pod pachą) w łóżku, w bawełnianej skarpecie ;-)
((bo łaził w nocy okropnie tupiąc))
zibidzi 2017-09-21
Masz talent w wyszukiwaniu nieszczęść.
Spotykam jeże szczególnie podczas
wieczornych spacerków z psem .
Ale moje zainteresowanie sprowadza
się do tego żeby Aksel się nimi nie
zainteresował bliżej jak na długość
smyczy .
Pozdrawiam Cię zwierzęca Matko Teresa
z R... .
quendi 2017-09-22
Z wieczornymi jeżykami zwykle wszystko jest w porządku. To dobrze, że nie natknąłeś się na takie, które są aktywne w dzień. Te niemal na pewno potrzebują pomocy, z różnych przyczyn. Pozdrawiam serdecznie! :)