Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Róże
W wazoniku z wedgwoodu, niebieskim i greckim,
rozsypały się róże wśród drucianych więzów.
Na stół spadły bezradnie różowe miseczki
i leżą w krąg pożółkłe, smutne i bez sensu.
Powinna bym pomyśleć: Tak i moje szczęście,
które los czy przypadek potrząsną i zburzył!
Ach, lecz róże na świecie zakwitają częściej!
I ono było przecież piękniejsze od róży!