ale to nie to ):Artek tu zjeżdża...widzicie ten tryskający śnieg z pod nart...kolejny który za nim jechał poczęstował mnie właśnie taką lawiną śnieżną po oczach...tryskającą z pod nart na wirażu..tak więc musiałam zmienić miejsce i wyczyścić aparat..oczywiście siebie również otrzepać ze śniegu):