****

****

Marek Niedźwiecki powiedział: "Niemen nie potrafił odnaleźć się w nowej rzeczywistości, ale nigdy usilnie nie zabiegał o popularność".
Słowa te trafnie opisują jedną z najwybitniejszych i zarazem najmniej rozumianych postaci polskiej sceny muzycznej.
"Pamiętam ten niepokój nastolatka, gdy Czesław Niemen pędził do przodu, i nie pozwalał nam się przyzwyczaić do tego, co było wcześniej. Nie nadążałem za tym, co artysta tworzył. Ale dość szybko zorientowałem się, że on wyprzedza słuchaczy" - ocenił Piotr Metz.
Wojciech Korzeniewski, który przeszedł wszystkie szczeble kariery na sopockim festiwalu, od biletera na początku lat 70. do dyrektora festiwalu w latach 80., animator kultury, impresario, producent telewizyjny, wspomina:
"Znałem wielu wspaniałych artystów, którzy przepuścili między palcami talent. Niemen nie - nigdy woda sodowa nie uderzyła mu do głowy.
Już w latach 60. obserwowałem Niemena, jako widz. Byłem bywalcem klubów, chodziłem do Non Stopu, gdzie występował. Był wielki.

(komentarze wyłączone)