agaboh2 2012-02-27
Iza masz rację jeżeli chodzi o dystans do zwierzaków. Jak sama pisałaś musicie bardzo uważać na Rozalinkę kiedy jesteście poza domem. Rozbawiło mnie to jak napisałaś o tym małym pieśku Pit bullu. Swoja droga szkoda że to nie był Pit ale Brat :)
agaboh2 2012-02-27
Oj tak wesoło co nie miara. mnie to czasem poprpstu brzuch boli ze śmiechu z tego co julita wyprawia. ostatnio jest na etapie gada przez te. Tzn bierze sobie jakikolwiek przedmiot, przykłada do ucha i .... gada. ale jak rety!!! krzyczy śmieje sie ( myśle ze tu akurat to na mnie się wzoruje). Na koniec mówi cest co w j. bobasińkich znaczy cześć. dzis też miałam niespodziankę kiedy wróciłam z pracy. tatuś był z nią i opowiada jak to rano szykuje Julicie śniadanko i na moment z oka ją stracił. Patrzy a nasza julita siedzi sobie przy biurku ( wdrapała się na krzesło) i komputer odpaliła!!!!!!!!!! i śmieje sie w głos i tata woła. szok!! Tempo rozwoju jest zaskakujące. Mi sie wciaż wydaje ze to taki dzidziuś a tu niestety... Panna rośnie.
agaboh2 2012-02-27
Kulde fejek :)) idę spac Izuniu. jutro czeka mnie kolejny dlugi i pracowity dzień Dobrej nocki Wam zycze Kochani. Fajnie ze jesteście:) Dobranoc
marfud 2012-02-27
przyjaciółeczki:)
Izuniu, ja też powinnam o 18 zjeść ostatni posiłek, a przed chwilą wciełam kawał ciacha...brzuch mam pełny i wyrzuty sumienia.....ojjjjjj te pokusy:)))
Buziaczki kochana...
agamaz1 2012-02-28
Jakie wypasione łoże ma Sonia.
Wow
Sonia jak na gospodynię przystało oddała większą część...
Ha ha
Super się dogadują
dobiech 2012-03-01
no niesamowite jak ten psiak uwielbia Rozalkę aż miło się patrzy
ogólnie nasz nie pozwala obcym tak od razu podejść do małego ale jemu samemu do siebie też nie zawsze więc taki widok aż mnie cieszy
tak myślałam sobie kiedyś że będzie mógł robić z nim wszystko no ale niestety nie....Szkoda...