2013.09.16  Koblenz - Niemcy

2013.09.16 Koblenz - Niemcy

Koblencja – cypel Deutsches Eck i najpiękniejsza spuścizna Niemiec

Przy słynnym „Niemieckim Trójkącie” (Deutsches Eck) – w miejscu, w którym Mozela wpada malowniczo do Renu, leży jedno z najpiękniejszych i najstarszych niemieckich miast – Koblencja. Wyjątkową scenerię wokół miasta tworzą góry, winnice i lasy. O 2000-letniej historii miasta świadczą piękne kościoły i pałace, dawne dwory szlacheckie i okazałe kamienice.

Już starożytni Rzymianie cenili wspaniały krajobraz Górnej Doliny Środkowego Renu, również Zakon Krzyżacki oraz UNESCO, które uznało przytłaczające piękno tej ziemi i wzniosło ją do rangi światowego dziedzictwa. Na listę światowego dziedzictwa jest wpisany również cypel Deutsches Eck (Niemiecki Trójkąt) w miejscu, gdzie Mozela uchodzi do Renu, który zawdzięcza swoją nazwę rycerzom Zakonu Niemieckiego. Miejsce przesiąknięte historią, które cesarz Wilhelm II wybrał w 1891 roku jako najlepsze miejsce dla specjalnego pomnika – jego dziadkowi Wilhelmowi I, który zjednoczył Rzeszę Niemiecką, miał być oddany tu szczególny hołd. Wraz z upadkiem Rzeszy Niemieckiej w 1945 roku w ruinę popadł również pomnik a pozostały po nim cokół został ustanowiony przez prezydenta Niemiec Theodora Heussa w maju 1953 pomnikiem niemieckiej jedności. W końcu w 1993 roku pomnik został zrekonstruowany i postawiony ponownie na cokole, gdzie wznosi się dumnie nad Renem i Mozelą na łączną wysokość 37 metrów, przyciągając co roku ponad dwa miliony osób. Naprzeciwko, na drugim brzegu Renu, króluje twierdza Ehrenbreitstein, drugi pod względem wielkości zachowany zamek obronny w Europie. Stąd, z wysokości 120 metrów nad Renem, rozpościera się chyba najpiękniejszy widok na całe miasto. Tuż za twierdzą rozpościera się teren Krajowej Wystawy Ogrodniczej z 2011 roku, dzisiaj ulubiony teren rekreacyjny tutejszych mieszkańców i miejsce organizacji imprez plenerowych. Zachowała się również kolejka gondolowa, która przewozi gości z powrotem na lewy brzeg Renu, stanowiąc najlepszy punkt wypadowy na spacer po przepięknej starówce.

Francuski styl życia i niemiecka tradycja wytworzyły tutaj własny biotop, w którym współistnieją przytulne winiarnie, kuchnia od wyrafinowanej finezji po rubaszną swojskość i naturalna serdeczność. Turyści z całego świata przyjeżdżają do Koblencji, by dać się oczarować tą niezwykłą atmosferą w wąskich zaułkach, romantycznych zakątkach i gościnnych miejscach. Spacer po starówce można rozpocząć od Czterech Wież (Vier Türme), jak nazywane są wykusze barokowych domów narożnych na centralnym skrzyżowaniu miasta. Znajdujące się przy dawnej głównej wartowni z 1689 roku działa, chorągwie i muszkiety przypominają o żołnierzach, którzy wypełniali tutaj zadania policyjne. Nieco dalej na ratuszowym dziedzińcu stoi fontanna Schängelbrunnen, drugi symbol miasta, przypominająca o czasach około roku 1800, gdy Koblencja należała do Francji, a chłopcom najczęściej nadawano na chrzcie imię Jean – które wymawiało się w tutejszym dialekcie jako Schang, stąd nazwa fontanny. Na pewno było wśród nich wielu łobuziaków, rozrabiających przy fontannie, której figura wyrzuca w nieregularnym rytmie silny strumień wody daleko poza jej zbiornik. Warto zobaczyć również Niemieckiego Cesarza (Deutscher Kaiser), który wcale nie jest pomnikiem żadnego z cesarzy, jak można by przypuszczać, lecz gotycką wieżą mieszkalną, na której parterze dzisiaj znajduje się przytulna restauracja. Po lampce wybornego wina przejazd promem do pałacu Stolzenfels może stanowić perfekcyjne dopełnienie dnia. Po minięciu Pałacu Elektorskiego dociera się do jednego z najznamienitszych zabytków dawnych Prus. Zamiłowanie mieszkańców Koblencji do sztuki współczesnej widać najlepiej w Muzeum Ludwig w pobliżu Deutsches Eck. Zbiory muzeum koncentrują się na sztuce powojennej i zawierają dzieła między innymi Pabla Picasso, Jeana Dubuffeta, Pierra Soulagesa i Serge Poliakoffa. Cudowna przeciwstawność: nowoczesna sztuka w średniowiecznych murach, klasycy modernizmu w przepięknym starym mieście. Które staje się jeszcze piękniejsze, gdy się do niego przyjedzie.