Byłam na działce. Czułam się bezpiecznie. teren ogrodzony, pies ze mną... Czegóż więcej trzeba. Nagle moją uwagę zwróciły jakieś dźwięki dochodzące od strony alejki.
dodane na fotoforum:
ptak54 2009-02-28
coraz wiecej jest miejscowości, w których pojawiają się "dzikie" zwierzaki. Pamiętam wiele lat temu w Piaskach sensację, w postaci stadka młodych warchlaków koło sklepu spozywczego. Stare lochy sledziły je z pewnej odległości. Potem o ile pamiętam był Szczecin. Niedawno w telewizji mówili o dziku, który zaatakował i poturbował kobietę na przedmieściach Warszawy.
Mieszkam w samym centrum miasta, a i tu dotarły "dzikie" zwierzęta. Na moim podwórku przez kilka lat grasowały kuny i walczyły z kotami o prymat - skutecznie zresztą. Już dwukrotnie późno w nocy w trakcie spaceru po parku z Ambrą widziałem lisa. To chyba tak już ma być. Chyba łatwiej im zdobyć coś do jedzenia w pobliżu sadyb ludzkich.
Pozdrawiam.
setulow 2009-02-28
niesamowitwe spotkanie , ja bym uciekła chyba :)
pisz13 2009-02-28
Rzeczywiście coraz częściej dziki można spotkać obok siedzib ludzkich. W czasie wakacji widziałam je w Piaskach i w Gdyni. Na Mazurach, na szczęście, siedzą jeszcze w lasach.
majka9 2009-03-01
No ale powiem Ci że miałas odwagę zrobic zdjęcie...Podziwiam Cię...Pozdrawiam.
pomoria 2009-03-01
biedne stworzenia, które są nadzwyczaj inteligentne, bo wiedzą, że przy człowieku jest jedzenie...a raz ktoś dał i już wszystko wiedzą...
tylko, że jeden człowiek da jeść a inny będzie strzelał...i to jest najsmutniejsze...
wchodzimy im na ich tereny...zacierają sie granice ich siedlisk z ludzkimi...i stad je mamy prawie pod nosem...