Nie wiem, czy danie puściła, zgubiła, czy zjadła. Bo na gałązce posiedziała, potem na palik przeleciała, po jego zacienionej stronie siadła i na dłużej znieruchomiała. Zasnęła, jak sądzę. Gdy się obudziła, odleciała, i tyle ją widziałam.
Więcej o ważkach na stronie:
https://staw.bieleccy.com.pl/str_wazki.html