Nie ma to jak wspólny rytuał jedzenia lodów z moim małym urwisem . Wspólne układanie puzzli. I wspólny plan wymykania się w nocy ze swojego łóżka tylko po to,żeby pobyć ze mną troszkę dłużej. Ajajaj,ale ona mnie zmienia.
Nie wyobrażam sobie innej siostrzyczki dla Pawła . W życiu. Mój mały , jak sama o sobie mówi ,psotliwy-aniołek :)
dodane na fotoforum: