z ukłonem mojemu Dziadkowi, który z pamięci recytował mi ten

z ukłonem mojemu Dziadkowi, który z pamięci recytował mi ten

i wiele innych wierszyków Krasickiego.


Czapla, ryby i rak

Czapla stara, jak to bywa,
Trochę ślepa, trochę krzywa,
Gdy już ryb łowić nie mogła,
Na taki się koncept wmogła.
Rzekła rybom: "Wy nie wiecie,
A tu o was idzie przecie".
Więc wiedziec chciały,
Czego się obawiać miały.
"Wczora
Z wieczora
Wysłuchałam, jak rybacy
Rozmawiali: wiele pracy
Łowić wędką lub więcierzem;
Spuśćmy staw, wszystkie zabierzem,
Nie będą mieć otuchy,
Skoro staw będzie suchy."
Ryby w płacz, a czapla na to:
"Boleję nad waszą stratą,
Lecz można temu zaradzić,
I gdzie indziej was osadzić;
Jest tu drugi staw blisko,
Tam obierzecie siedlisko,
Chociaż pierwszy wysuszą,
Z drugiego was nie ruszą".
"Więc nas przenieś!" - rzekły ryby:
Wzdrygnęłą się czapla niby;
Dała się na koniec użyć,
Zaczęłą służyć.
Brała jedną po drugiej w pysk, niby nieść mając,
I tak pomału zjadając.
Zachciało się na koniec skosztować i raki.
Jeden z nich widząc, iż go czapla niesie w krzaki,
Postrzegł zdradę, o zemstę się zaraz pokusił.
Tak dobrze za kark ujął, iz czaplę udusił.
Padła nieżywa:
Tak zdrajcom bywa.

Zdjęcie ze stawu w naszej okolicy.

ewik57

ewik57 2017-06-25

Moja babcia też mówiła do mnie wieczorami Krasickim i Mickiewiczem....

tebojan

tebojan 2017-06-25

Świetna całość!

ewjo66

ewjo66 2017-06-26

wielki szacunek dla Twojego Dziadka i innych osób, które dzieciom przekazywały i przekazują takie wartości jak klasyka poezji czy literatury...
smutek mnie ogarnia jak widzę po znajomych czy rodzinie, że małe dzieci posadzone przed tv czy komputerem gapią się jak *sroki w gnat* i oglądają debilne kreskówki...

basik44

basik44 2017-06-28

Podziwiam ją za smukłą sylwetkę ...........

dodaj komentarz

kolejne >