rzeczułka w dolnej częsci Drogi Wiodącej Ku Słońcu

rzeczułka w dolnej częsci Drogi Wiodącej Ku Słońcu

cały czas nam towarzyszyła.

Obiecane słow kilka o Siedzącym Byku. Wiecie już, że był to wódź i szaman, który zjednoczył wiele odłamów Lakota Sioux' ów po to, by bronić przed Białymi świętych Black Hills. Pechowo, tam właśnie znaleziono złoto, więc kto mógł rzucił się w poszukiwaniu fortuny. Obecność tych nowych w praktyce oznaczała koniec koczowniczego życia Indian prerii, koniec polowań na bizony, koniec wolności w szerokim tego słowa pojęciu i życie w tragicznych warunkach w wyznaczonych przez Bialych rezerwatach.
Sitting Bull dowodził Sioux'ami nie sam- wspomagał go inny legendarny wódź-Crazy Horse ( Szalony Koń). Jednak to Sitting Bull, wedlug podań, był nie tylko architektem zwycięstwa, ale wcześnie jeszcze przewidział śmierć wielu Białych i przywołał do Siouxów ducha zwycięstwa. Po tym, jak jego proroctwo się spełniło w Little Bighorn Amerykanie spotęgowali wysiłki i dorzucili kilkanaście ( sic!) tysięcy ludzi, którzy budzili się, oddychali, jedli i spali mając jeden cel: zakończyć wojny indiańskie. Sitting Bull musiał uciekać do Kanady. Kanadyjczycy oficialnie ani nie podali mu ręki ani nie potępili, ale po czterech latach głodowania i tułaczki wódź podjął dramatyczną decyzję- powrócił do Stanów w 1881. Został osadzony, jako więzień wojenny, w Fort Randall, North Dakota Territory ( bo to jeszcze nie był stan). Po dwóch latach pozwolono mu ( hę?!!!) zamieszkać w rezerwacie zwanym Standing Rock. Sitting Bull nadal czynnie stawiał opór Białym i namawial Sioux'ów do obrony ich ziem przed grabieżą przez rząd. Któregoś roku występował nasz wódź w widowisku Buffalo Bill Cody ( jako żywo stanał mi przed oczami obraz Sachem Sienkiewicza- kto nie pamięta- zachęcam do odkurzenia tego krótkiego wszak opowiadania). Sitting Bull cieszył się taką sławą, że ludzie płacili mu $ 2.00 za autograf! ( ponad $50 na dzisiejsze pieniądze) Za to, że Sitting Bull siedział sobie podczas spektaklu w pełnych indiańskich regaliach Buffalo Bill Cody płacił mu $50 tygodniowo.( dobrze liczę, że to dzisiaj $ 5000 miesięcznie?) Wódź wrócił do rezerwatu na niecałe pięć lat przed tragiczną śmiercią. Powstanie tzw Ghost Dance ( tańca duchów), czyli plemiennego ruchu oporu, który zapowiadał zniknięcie Białych i powrót wszyskich zmarłych Indian i bizonów, po raz kolejny spowodowało ostrą reakcję władz. Zabroniono tańców symbolicznych tej religii, Sitting Bull jednak uważał, że w rezerwacie przynajmniej tyle mu wolno. 15 grudnia 1890 roku oddział policji indiańskiej wysłany został z zadaniem uwięzienia Siedzącego Byka. W krótkiej strzelaninie przed jego chatą wódż został zabity. Miał 61 lat. Był pierwszym, i jedynym wodzem, któremu udało się zjednoczyć wszystkie plemiona Lakota Sioux. Niestety- było już za późno.

tebojan

tebojan 2017-07-19

To wszystko bardzo interesujące. Swego czasu dużo czytałem o Siedzącym Byku, a wszystkie o tematyce indiańskiej-z wypiekami na twarzy.

dodaj komentarz

kolejne >