zjechaliśmy do miasteczka - ducha. A, że wlekliśmy się trochę, zostaliśmy tam na noc. Miasteczko zobaczycie potem, teraz natomiast dojechaliśmy do miejsca, które na chwilę odebrało mi mowę. Nie było o nim żadnych informacji i gdybym się nie uparła, żeby zobaczyć to z bliska- przeprulibyśmy mimo. A tak mamy kolejne "nasze" odkrycie z tych, które pamięta się najmilej.
ibek47 2017-09-24
Jak obraz !
krycha2 2017-09-24
...bo widoki na zdjęciach zapierają dech a co dopiero "na żywo"...zazdroszczę...autentycznie.