Parę lat temu wsadziłam krzaczek róży do ziemi z niewielkimi oczekiwaniami ( przysłali mi bowiem takie maleńkie coś z zamówienia z katalogu- coś, co nazwałam : inwestycja w kwiaty dla wnuczków). Rosło toto powolutku i po którejś zimie znowu myślałam, że nie odbije, a tu proszę- cieszy oko i nozdrza :)
ewjo66 2019-06-17
wola życia i przetrwania...:-)
uznała, że udowodni jaka jest silna mimo kruchego wyglądu :-)
krycha2 2019-06-21
...bardzo chciała żebyś była jednak zadowolona z niej skoro kupiłaś...Kupiłam trzy lata temu krzaczek żółtej róży bo lubię żółte kwiaty...Zmartwiłam się bo po zimie nie dawała oznak życia...W zeszłym roku pokazała co potrafi...Zachęcona do kwitnienia specjalnym nawozem kwitnie jak szalona...