Dziwny dzień...
Pierw pogrzeb... :(
Ehh..bardzo smutny widok...
na szczęscie nasza klasa umie się w takich momentach zachować aż dumny z nich jestem ^ ^
a Pawełek niezłego stracha nam napędził mdląc na cmentarzu.... heh..
a reszta dnia ...nudna...bardzo nudna...
teraz spadam porozmawiać chwilę z Adamem...chłopak tego potrzebuje po tym co się stało...
potem zZzZ,,,i dopiero 1 dzien szkoly w tym roku .. :)
pa ;)
ps. kocham Cię Pappi ;** <33
pindziu 2010-01-05
chyba w tym półroczu prosze pana :P
a no ja już też byłem w październiku czy listopadzie na pogrzebie ojca kolegi... a w maarcu na pogrzebie matki innego kolegi i miałem jeszcze być na motocyklowym pogrzebie kolesia z klubu skuterowego ale mój sprzęt nawalił wtedy i nie byłem..