wyszliśmy z domku z odpowiednim zapasem czasu aby nie spóźnic sie na wyczekiwany zachód słońca...
ciekawi czy,kelnerka \"podpuściła nas\" czy też widok wart będzie zachodu...
trasę domek-Reef przejechaliśmy busikiem ,więc wypoczęci ruszamy na długą na pół kilometra piaskową wydmę...
na jej krańcu widzimy spory tłumek,więc chyba warto pomaszerowac te 500-set metrów po wciąż bielusieńkim i miałkim niczym puder piasku...
na karńcu jesteśmy prawie \"na styk\"...
zachód i przypływ zaczynaja się niemal równocześnie a tonące słońce rożswietla horyzont i zakrywające go częściowo chmury...
widoczek jest...cukierkowy !!!
dziewczyna miała rację,warto było TO zobaczyć...
a co \"przyniosło jutro\"...juz jutro ; )
miłego popołudnia ,wieczorku i nocki !! : )))