gdy podjechalismy na parking przy wejściu do Mizen Station,"zeszło z nas powietrze"...
po błękicie,który towarzyszył nam przez całą droge nie pozostało ani śladu...
niebo przybrało "biały bezkolor" a wszystko otulała leciusieńka mgiełka,takie to irlandzkie uroki ; )
co było robić,nie po to przejechaliśmy "pół wyspy" aby teraz wracać bez rozejrzenia sie po okolicy...
tytułowa "stacja" to dawna latarnia morska obecnie zastapiona przez radiolatarnię
aby sie doń (latarni morskiej) dostać ,trzeba przejśc po równie leciwym moście gdyż budynek znajduje sie na małej wysepce...
babcia1 2017-06-22
o nie chyba żeby mi zawiązali oczy i dali coś na odwagę ..