dojeżdżamy do Tramore,małego misteczka na południowym wybrzeżu Irlandii
droga wiodąca na parking już zamknięta a kto zostawił auto zbyt blisko morza ma teraz kłopoty tak z wyjściem jak i z wejściem do samochodu...
my chowamy sie we wnęce ostatniego z budynków i obserwujemy okolicę
miejscówka "za rogiem" jest bezpieczna...w miarę ; )
nie należy jednak wychylać sie gdy wiatr niesie "z prędkościa expresu" rozbite na pył fale wymieszane z deszczem i....kamieniami
można zaliczyc solidnego guza przy trafieniu takimi pociskami...