do Kapadocji lecieliśmy tureckimi liniami lotniczymi...
...połączenie "sprawne",jedna przesiadka w Istanbule
co ważne,bagaże doleciały wraz z nami ; )
...nad Europą chmury,nie było czego fotografować
dopiero nad Istanbułem prześwity pozwoliły na kilka zdjęć...
...lot do Kayseri już przy "czystym niebie"
w czasie dłuższego lotu (z Dublina do Istanbułu) podano jeden posiłek oraz napitki...
...na krótszej trasie (godzina z kawałkiem) ,jedynie wodę
w trakcie posiłków można było zdjąć maseczkę,w pozostałym czasie załoga "upominała" o jej (maseczki) noszeniu
...podobne "procedury" wczasie powrotu
tyle..."o lotach" ; )