...Opowiem Ci bajkę o smutnym kamieniu,
co leżał samotny przy drodze, gdzieś w cieniu.
I o tym jak marzył, by ktoś go przytulił,
lecz nikt go nie widział - był szary i bury...
Czasami ktoś przysiadł, odchodził nie wracał,
a kamień wciąż czekał i tęsknił, i płakał...
Był taki samotny i pragnął bez przerwy
należeć do kogoś, kto dobry i wierny...
Czas mijał ulotny,
zmieniała się ziemia- niestety,
nikt nie chciał szarego kamienia...
Aż kiedyś porankiem, gdy rosa błyszczała,
tęcza przysiadła, odpocząć gdzieś chciała...
Gdy nagle poczuła moc uczuć kamienia,
po kropli kolorów na niego kapnęła...
Górami, polami szła sobie dziewczyna-
zwyczajna, przeciętna, samotna niczyja...
Gdy kamień ujrzała zmieniony przez tęczę,
wiedziała, poczuła i wzięła go w ręce.
Wzruszona szepnęła: iść dalej nie muszę,
bo kamień znalazłam i piękną w nim duszę...
dodane na fotoforum: