Budzę się w lesie
Wokół mnie szarość, mgła
Cisza wkłuwająca się w świadomość
Moje stopy są zimne, nagie
Idę parę kroków w nicość i przystaję
Jestem tak lekka, że pode mną nie szeleszczą liście
Wydają się być miękkie niczym puch
Nagle...
Dopada mnie niczym strzała myśl,
że jestem tu zupełnie sama
Czy ktoś tutaj jest?
Czy ktoś mnie słyszy?
Pytam tak cicho, bo moje usta nie mają siły krzyczeć
Płacz wyrywa ze mnie dech
Czy ja jestem duchem?
Czy ja jestem duchem?
Skończyłam się, nie pamiętam jak
Nie zdążyłam pokochać nikogo tą wezbraną wodą,
jaką miałam w sercu
Gdzie jestem?
Tylko ja i moje myśli...
To jest piekło.
To musi być piekło...
cezar73 2011-07-22
w białym spowitym snem bogów lesie,
szumem wzruszonych bosą stopą liści
biały wiersz echo wsród drzew Ci niesie
... o poranku który po nocy jawą się ziści
cezar73 2011-07-22
lepiej skoncze pisac zanim zaczołem :)))
Dobrejnocy
dzidzia 2011-08-16
"moja" śliczna buźka :)