Dzięki Tobie nie szukam cząstkowości
7 tulipanów - jedno życie
czas bez znaczenia, ale dobitny
krwawe palce na czyimś zamyśleniu
Jesteś oddechem ochrypłym w moich płucach
spóźnionym protestem wobec głupoty
aktem obnażonym z wszelkiej broni argumentów
wewnętrznym głosem, który mówi "idź za mną"
Czy to nie Ty popychasz mnie do tego stada straceńców,
których ciała od lat tkwią pod moim oknem w rozkładzie
jeden na drugim, każdy równie wspaniały
Gdzieś na dno rzucony wszelakim sposobem
Jest zimno, a ja stoję przy barierce
gęsta noc już przeszyła moje ciało
pustka taka, że można wsadzić palec w pierś
i samotność bardziej mrożąca myśli niż ten wiatr
niespokojny
Ważą się losy jednego świata
czasem szczypta przechyli miarę
A jak nie, to nie - tym razem znów
przegrana jestem w tej z losem zabawie