Narysować krzyż sobie na dłoni
i ilekroć go widzę,
dziękować Bogu za to, co mam
i za to, co mnie szczęśliwie ominęło.
W myślach wypruwać sobie żyły,
ilekroć czuję swoją bezsilność.
Przyglądam się własnej głupocie
i wbijam w serce nóż...
Ile jeszcze cierpień losie...
Starczy już...
Jestem słabym więźniem
tak ograniczonym
i małym bogiem
swojego małego świata.
Tak...
W tym mniemaniu jestem bogiem...
mucha7 2008-08-30
....drogi Jego...to nie drogi nasze......-...... ;)
psych 2008-08-31
piekny,smutny
walenty 2008-08-31
beda dzwonic....