Bieszczady 2008.
Ile to razy...
układałam w głowie piękne myśli,
których nigdy nie potrafiłam wypowiedzieć
Wkładałam w usta koronę łabędzia niemego
i tak trwałam żywa
Przy każdym uśmiechu lśniły diamenty
w barwach tęczy muskanej purpurą
aż ktoś zauroczył się w nich i ukradł mi
koronę niemego łabędzia
kazał mi więc mówić
a ja
stałam się jąkałą...
która tylko patrzy
komu diamentów nie ukraść
by móc zamilknąć znów...
Do czasu...