moi drodzy za jakiś czas...zaczniemy przygotowania do świąt....ubieranie choinek...poznajcie historię,która przybliży wam,skąd się wzięła pewna tradycja...
Dawno, dawno temu Mikołaj szykował się do odlotu. Już od początku jednak coś mu nie wychodziło... Najpierw okazało się, że najlepsze elfy są na zwolnieniu, a zastępcy nie radzą sobie z robieniem zabawek. Mikołaj, obawiając się że nie zdąży, poszedł do stajni. Okazało się, że 3 najlepsze renifery są w ciąży, a Rudolf i Dzwoneczek przeskoczyły płot i uciekły Bóg wie gdzie. Zdenerwowany poszedł się napić brandy i filiżanki kawy. Okazało się, że nie ma alkoholu, bo chore elfy go wypiły (dlatego były chore). Postanowił, że zrobi sobie kawę. Jednak do kuchni weszła pani Mikołajowa i oznajmiła, że jej mama przyjeżdża za dwa dni. Mikołaj z szoku wypuścił puszkę z kawą i filiżankę. Kawa i odłamki zasypały podłogę. Poszedł po szczotkę, ale włosie zjadły myszy. I wtedy, gdy Mikołaj był już maksymalnie wkurzony, zadzwonił dzwonek do drzwi. Otwiera, a tam stoi uśmiechnięty aniołek trzymający choinkę. Mówi wesolutkim głosem:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Mam dla ciebie choinkę, prawda, że jest piękna? Gdzie mam ją wsadzić
...
I stąd się wzięła tradycja aniołka na czubku choinki.
https://www.youtube.com/watch?v=L5Uqoo9TVng
ryba85 2012-10-27
... Tomku ... Tomku ... ale ...ale ... skojarzenia po bananach :)
heksaa 2012-10-27
Haa dobre,,ja takiego mam,,bo zazwyczaj kładą dzidkę:))miłego Tomaszu
ryba85 2012-10-27
... wróciłam ... i nie żałuję :)
samire 2012-10-27
Wszystko pięknie ładnie,ale nie ma nic o diable w tej opowiastce :) No...chyba,że zbieg okoliczności różnorakich, które wprowadziły Mikołaja w stan wyższej gotowości służbowej przypiszemy złośliwym poczynaniom Lucyfera...hehe ;) A powiadają,że czorty nie mają w sobie empatii...A teraz dowiadujemy się,że dzięki piekielnej prowokacji aniołek na czubku choinki wylądował :)))
samire 2012-10-27
Tomaszu...z tymi diabelskimi sztuczkami to moja interpretacja...żeby nie było z byt anielsko ;) A banana to nawet Mikołaj ma na buzi...hehe...jak to przeczyta ;))) Mam tylko cichą nadzieję,że nie wykorzystał aniołka ;)
samire 2012-10-27
Przeszkadza Ci inna orientacja Rudolfa? :) Tomaszu...od czego jest tabliczka czekolady? Zawsze możesz zacisnąć na nie niej ząbki... ;)
zpksoft 2012-10-28
Przypowieść znakomita !