[30390064]

Początek listopada niezmiennie od lat wyznacza Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Wszystkich Zmarłych czyli Zaduszki.
Są to dni, w którym częściej niż zwykle wspominamy tych, którzy odeszli, naszych bliskich zmarłych. Jest to czas, w którym często towarzyszy nam refleksja - nad śmiercią, nad sensem istnienia, przemijania...
Zdajemy sobie sprawę z tego, jak kruche i ulotne są chwile, jak czas szybko leci, że nie da się go zatrzymać. Przemijają dni, miesiące, pory roku, lata - a wraz z nimi my. Przemijanie dotyka nas wszędzie – jest przemijanie czasu, życia, świata. Jesteśmy cząstką tego procesu. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, zwłaszcza w początkowych latach życia - człowiek rodzi się, żyje i umiera.Bez względu na wyznanie czy szerokość geograficzną, śmierć jest postrzegana wyjątkowo – jako jeden z najważniejszych etapów egzystencji ludzkiej. W większości kultur jest postrzegana jako przejście do innego świata, lepszego, gorszego, następnego lub po prostu innego – śmierć jest przystankiem, który każdy musi zrobić, doświadczyć, aby ruszyć w dalszą drogę, najczęściej zależną od tego, jak wyglądało obecne życie. To, co łączy te wszystkie kultury, to pamięć i dbałość o zmarłych – zarówno w słowach, modlitwie, jak i w czynach, poprzez odwiedzanie ich grobów.
Kultura w której żyjemy kształtuje nas w ten sposób, że pomimo iż znamy kolej rzeczy - oddalamy od siebie myśli związane ze śmiercią, nie chcemy o niej myśleć, nie chcemy rozstawać się z tym światem, dużo byśmy dali, aby jej nigdy nie doświadczyć. Bez względu na wyznanie religijne, śmierć wywołuje w nas uczucie strachu, lęku, niepewności, smutku - nikt nie jest pewny, co go czeka „po drugiej stronie”.
/tekst z netu/

(komentarze wyłączone)