troche złomu...

troche złomu...

kaka92

kaka92 2007-10-06

Nie, na co dzień raczej nie piszę wierszy. Zdarza mi się to raz na rok, nie więcej... Nie mam do tego głowy. Wolę pisać prozą, niżeli bawić się w rymowanki. Mam gdzieś jeszcze jeden wiersz, który napisałam na moje 14 urodziny (czyli dokładnie rok i 2 dni temu). Byłam wtedy zupełnie inną osobą, nie było we mnie żalu i jakiegoś takiego monotonnego smutku. Byłam szczęśliwa z życia i ze wszystkiego dookoła. Zmieniłam się, ale to oczywiście nie oznacza, że teraz nie umiem się cieszyć ;-)
Miałam nadzieję, że ktoś w końcu podejdzie do tego martwego ptaka w ten sposób. Nie napiszę "fuj, po co robić takie zdjęcia", tylko coś mądrego - tak, jak Ty właśnie.
Tak, to mój tekst ... W sumie napisałam to "na poczekaniu", bo nie wiedziałam co napisać o sobie na moim blogu..
Mroczny świat... Hmm... On we mnie był od zawsze, ale nie od razu to zrozumiałam i Go w sobie odkryłam ;)
Myślę, że na razie nie będę dokonywać żadnego ważniejszego wyboru, może jeszcze sobie trochę pożyję, odpukać w niemalowane paznokcie - jeszcze chciałabym zrobić trochę rzeczy, porozmawiać z paroma ludźmi, przeżyć trochę chwil... :)
Wiesz co, ja miałam umówione drugie spotkanie z proboszczem, ale się rozchorowałam i akurat w czasie kiedy miałam być na plebanii - miałam 39 stopni gorączki. Nie poszłam. Gdybym wierzyła w przeznaczenie, to na pewno wmawiałabym sobie, że to był jakiś znak i że nie powinnam w takim razie tam iść. No cóż, w przeznaczenie jednak nie wierzę i uważam, że po prostu nie ma sensu tam iść, bo zrozumiałam, że to bez sensu. Nie wierzę w Boga i już. Nie zmieni tego ksiądz. Dla mnie Bóg to po prostu wymysł społeczeństwa... Może kiedyś pożałuję tych słów. No cóż - póki co jestem przekonana, że mam rację. Choć nie znaczy to, że neguję wiarę innych. Dla mnie po prostu społeczeństwo podzielone jest na kilka grup. Ja należę do tej, w której ludzie nie wierzą.
Blog... Zmieniłam adres, bo mój były chłopak straszył mnie, że odnajdzie mojego bloga - a nie chciałabym żeby przeczytał o sobie, że jest dziecinny i że to właśnie dlatego nie chciałam już z nim być.
Nowy adres podam Ci za chwilę, w nowym komentarzu i byłabym wdzięczna, gdybyś Go później usunął. Na razie nie chce żeby ktokolwiek ze znajomych miał ten adres, a parę osób ma tu konta.
Gilbert? A dokładnie Zespół Gilberta - uwarunkowana genetycznie choroba, związana z zaburzeniem metabolizmu bilirubiny w wątrobie.
Co objawia się potwornym bólem brzucha co jakiś czas i kiedy się zdenerwuję gałki oczne robią mi się lekko żółte ;-) na szczęście bardzo tego nie widać :)
No tak, 3.20 to najwyższa pora żeby iść spać ;-) Choć często sama siedzę przy komputerze i dwie doby z rzędu ;-)
Dziękuję za wszystkie komentarze :)
Cieszy mnie również Twoje zainteresowanie moją osobą... :))
Pozdrawiam :)

kaka92

kaka92 2007-10-06

Czytałam treść komentarzy, nie błędy :))
Ważne, że wszystko zrozumiałam :)
Paranoja? No cóż, ja nazwałabym to absurdem, a że absurd powinien być moim drugim imieniem, to faktycznie jest w nas coś podobnego.
Też często idę pod prąd, może nawet nie z własnego wyboru. Po prostu jeśli już coś zaplanuję, a planowanie zdarza mi się stosunkowo rzadko, to dążę do tego, by plany wprowadzić w życie (niestety czasami "po trupach"),a że to często jest niekompatybilne z tym czego oczekuje po mnie otoczenie - muszę "iść pod prąd" ;-)

kaka92

kaka92 2007-10-06

Zrobisz, jak uważasz :)) Jeśli chcesz to usuń, jeśli nie - nic się nie dzieje :)
Skryta? No cóż, często zamykam się w sobie i nie ma siły, żeby cokolwiek ze mnie wydobyć...Ale czasami jest też tak, że otwieram się przed zupełnie obcymi ludzmi i opowiadam im rzeczy, o ktorych nie wiedzą nawet moi najbliżsi. Może i to jest paranoją, ale czasem łatwiej rozmawiać o swoich problemach i prosić o radę kogoś kto nie rozgada, nie wyszydzi, nie będzie w jakiś szczególny sposób wpływał później na moje życie..

kaka92

kaka92 2007-10-06

Krytyka też jest ważna, wyobrażasz sobie co by to było, gdyby wszyscy prawili tylko komplementy, nikt nie zauważał wad itd. ? Po świecie chodziliby tylko zapatrzeni w siebie ludzie, uważający się za najpiękniejszych i najlepszych we wszystkim ;-) Ja znam swoją wartość i nie zmieni mnie jakieś złe słowo wypowiedziane, czy napisane przez kogoś, kto nie ma pojęcia jak żyję, kim jestem i co przeżyłam ;-) może tylko otworzy mi oczy i skieruje wzrok tam, gdzie wczesniej nie chciałam nawet patrzeć :))

kaka92

kaka92 2007-10-06

A jednak, pozory mylą ;-) Czasami piętnastoletnie dziewczyny myślą dojrzalej od tych, które mają już na karku 20-tkę ;]

kaka92

kaka92 2007-10-06

Tak, praca - fakt.. Chciałabym zostać psychologiem w więzieniu, albo skończyć szkołę wojskową, "spędzić" 9 miesięcy w wojsku, później skończyć studia (kierunek - psychologia) i starać się o etat psychologa w wojsku.
Co czytam?
Hmm... Może mogłabym polecić kilka książek :) Nie pamiętam zbyt wielu tytułów, ale dobra jest książka o Waris Dirte - wprost cudowna. Aktualnie czytam "Weronika postanawia umrzeć". No cóż, trochę już przeczytałam książek, nie pamiętam niestety wielu. Ale w większości są to książki psychologiczne, pamiętniki, fakty z życia itp.
Czego slucham?
No, tu Cię pewnie zdziwię, bo słucham przede wszystkim klasyki polskiego hiphopu, a więc Paktofonika, Kaliber44. Oprócz tego Pih, Wwo, Peja, Pezet, 52 Dębiec, Liber, Doniu, Ośka i naprawdę wiele, wiele innych.
Poza hiphopem - Myslovitz przede wszystkim, no i z reggae - Indios Bravos ;-)
Czego pragnę?
Nie powiem "miłości, szczęścia i cudownego faceta", bo to zbyt banalne. Chciałabym po prostu zestarzeć się w jakimś miłym towarzystwie ;-) Chciałabym mieć kiedyś dwóch synów, a później kilka wnuczek :) Bo to raczej żadna przyjemność żyć kiedyś w domu starców i liczyć na to, że obca osoba zlituje się nade mną i zrobi coś o co poprosiłam. Nie planuję niczego, marzyć też nie lubię bo to często spycha mnie w przepaść jaką jest tzw. dołek. Na razie mam tylko takie zarysy wymarzonej przyszłości...
Ja akceptuję to jak wyglądam. Fakt - chciałabym zmienić kilka rzeczy, ale wiem, ze to by nie miało sensu. Urodziłam się taka i najwidoczniej ktoś chciał żeby inni mnie taką widzieli ;-)
Hmm.. Myślę, że wiek nie świadczy o dojrzałości psychicznej .. Poza tym, Wy faceci dorastacie wolniej ;-)
Może wpłynęło na mnie otoczenie, przeszłość, poznani ludzie.. A może po prostu musiałam szybko dorosnąć.
Rozwód rodziców, śmierć ukochanej Babci - to brzmi banalnie, ale naprawdę były w moim życiu momenty,w których życie traktowałam jak najgorsze co może być. Chciałam biec przed siebie i uciec od problemów. Dopiero po pewnym czasie zrozumiałam, że ucieczka nic nie da i że problemom należy stawiać czoła.
Nie chciałam już uciekać, zaczęłam sama szukać problemów ;-) Albo One po prostu cały czas wiedziały gdzie jestem ;-)
Zrobiłam w życiu dużo rzeczy, ktorych bardzo żałowałam przez wiele lat. Aż w końcu zrozumiałam, że nie ma sensu żałować tego co się zrobiło. Od tamtej pory żałuję tylko tego, że NIE ZROBIŁAM paru rzeczy ;-)

kaka92

kaka92 2007-10-06

Mój poziom? To znaczy? Nie zrozumiałam chyba...
Taniec na krawędzi świata? Nie, to nie dla mnie - świadomość, że jedno małe potknięcie mogłoby być moim pożegnaniem z rzeczywistością byłaby silniejsza od chęci tańczenia.. Jestem zbyt uważna. Nie umiem żyć spontanicznie.
Czy dostałam w kość od życia?
Było w moim życiu sporo chwil, których lepiej nie pamiętać... Ale wiem, że są ludzie, którzy przeżyli gorsze rzeczy dlatego nie rozczulam się nad sobą :)

kaka92

kaka92 2007-10-06

Żyć chwilą? Nie umiem,a chciałabym...
Pod zdjęciami "moich" zwierząt są moje słowa :)
Chciałabym nauczyć się żyć spontanicznie, dniem dzisiejszym, nieprzejmując się jutrem, ale to nie jest wcale takie łatwe. Często robiąc coś zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby się wycofać, bo jutro będę żałować, że to coś zrobiłam...

kaka92

kaka92 2007-10-06

Heh. Ja nie lubię rozmawiać o ingerowaniu czas. Myślę, że jeśli My nic nie zmienimy to, nikt nie zrobi tego za nas, nie wierzę że gdzieś jest ktoś kto pociąga za odpowiednie sznurki i przez to na naszej drodze pojawia się ta osoba, a w naszym życiu to doświadczenie. Nie wierzę w Boga, w przeznaczenie... Wierzę chyba tylko w przypadek i to (tutaj mówię bez ironii, choć wydać się to może absurdalne) trzyma mnie przy życiu.
Chyba trochę zboczyłam z tematu ;-)

kaka92

kaka92 2007-10-06

Dlaczego lubię?
No cóż, bo jak na nie patrzę to odżywają we mnie wspomnienia :)) Bardzo miłe wspomnienia (:

dodaj komentarz

kolejne >