O tej porze, w dzikim lesie,
Gwałt podnoszą smukłe drzewa.
Powiew wiatru chłód już niesie,
A ptaszyna smutniej śpiewa.
Grzyb wysypał się obficie,
I zza krzaka okiem świeci.
Jakby czekał na przybycie,
Całej chmary swoich dzieci.
Trawa ochrą już się mieni,
Małe krzewy gubią liście.
A w koronie śpią w czerwieni,
Jarzębiny piękne kiście.
Jeleń wyszedł na skraj lasu,
Wszystkim, głosi swoją moc.
Robiąc przy tym dość hałasu,
Ryczy basem całą noc.
Gdzieś w oddali ludzi słychać,
Idą wprost w głęboki bór.
Każdy piękno chciałby wdychać
Ale w dłoniach taszczy wór.
Z worów sypią się plastiki,
Wszelkich flaszek cały stos.
Zaśmiecają obraz dziki,
Śmiejąc się naturze w nos.
Bogdan Chmielewski-"Czas jesieni"
Warszawa dn. 14.11.2008r.
dodane na fotoforum: