2 lata temu ruszyłyśmy na poszukiwanie leśnego grobu na Czerwonej Górze k.Krosnowic.Nie miałyśmy dokładnego namiaru,tyle ,że na szczycie.
Wyruszyłyśmy z Kłodzka,przez zaorane pola,skrawki łąk i wszystko byłoby dobrze ,gdyby...oczywiście ,gdyby nie mgła.
Górę zobaczyłyśmy będąc już u jej podnóża.
Szczyt zdobyty po przedzieraniu się przez chaszcze okazał się rozległy,pełen urwisk kamieniołomów,starych drzew ,ale grobu nie ujawnił.