Normalny emeryt (nie pracoholik siłą wypchnięty na emeryturę) ma mniej czasu niż człowiek zawodowo czynny.
Dziś nie miałam, wyskoczyłam tylko na godzinę za las na stały punkt obserwacyjny.
On się zmienił,drogę rozjechali, pojawiły się głębokie rowy, w odcinkach nie połączonych z sobą. Dziwne.
No to ruszyłam w pola. Pracowały dwa traktory z długaśnymi elementami, biegła sarna, leciał myszołów, krakały kruki- wszystko dość daleko.
Kolory przygaszone, jak lubię, dużo brunatności.
agus63 2017-10-15
Ja nawet wiem kto drogę rozjeździł i w jakim celu nią jeździł...To takie szkodniki i nie są to korniki drukarze. Ale warto było iść w pole. Naprawdę warto...