Aby mu się uważnie przyjrzeć i docenić urodę.
Prosty jest, jakby tylko szkielet struktury, którą w baroku czy współczesnych wyrobach, zamaskowałby tysiąc różnokształtnych połączeń, wisiorków, nawet kolorków.
Zbierające nasady prętów elementy metalowe bardziej proste być nie mogą,również szklane bańki wzdłuż osi.
Reszta to pręty. Długie, lite, spiralnie skręcone i przepięknie zakręcone w ślimacznice, dolne ze skrętem w górę, również tak wszystkie w górnej części żyrandola. Te na "pierwszym piętrze"- w dół. Między nimi funkcjonalne,z końcówkami na lichtarze a raczej żarówki, mają inne falistości; nieco się wyróżniają, ale nie zaburzają dominującej esowatości. I jeszcze nieliczne, nie za drobne wisiorki. Wystarczy. To jest piękno.
Nie wiem, kiedy ten "lustr" został wytworzony, być może nie jest bardzo stary,ale może być i 18.wieczny. Powstał w niewielkiej hucie szkła w G.Orlickich, wiosce Kunštat i zawisł w miejscowym kościele. Do muzeum trafił po latach, znaleziony na strychu, z dużymi ubytkami, co widać na zdjęciu.
Sporządzony jest z tzw.kryształu czeskiego (półkryształ, kryształ kolowracki).
Deštné i okolica to region od 16. wieku znany z wytapiania szkła. W miarę trzebienia lasów z drewna potrzebnego do uzyskania temp.do 1500 st.C , osady hutnicze posuwały się wgłąb gór. Piece stawiano zawsze na uboczu, aby zapobiec pożarom.
( Jak na początku w Wenecji- szklarzy osadzono na wyspie Murano, aby przypadkiem nie podpalili i nie zdradzili tajemnicy produkcji)
wydra73 2018-01-09
Dowiedziałam się u źródla, że żyrandol 19.-wieczny, druciki to ślady po wisiorkach. Tak jakoś wychodzi, że utrata ozdób wyszła mu na dobre, ale może nie był nadmiernie zagęszczony. Gdyby tak zdjęcie się odnalazło !