Fotka robiona spod pomnika. Nieco niżej przytulne bajoro, z pewnością kąpielisko dzików.Gapiłam się na nie, bo na brzegach żółciły się śledziennice, gdy nagle za drzewami pojawiła się grupa. Około 5 panów i mniej pań.
Odległość niewielka. Patrzyliśmy chwilę na siebie, obie strony w bezruchu. Sięgnęłam po smartfon, wymierzyłam, niecelnie zresztą, jak się później okazało, ale usłyszały i odbiegły.
Jeden został. Ja go widzę. Jelenie to były z dużym porożem. Nie sądziłam, że im tak szybko rośnie.
orioli 2019-03-24
Towarzystwo było cierpliwe. Zazwyczaj nie oglądając się, rzucają do ucieczki i mogę podziwiać jedynie zadki.