Ogromnie podoba mi się we Włoszech to, że mają wiele udogodnień życiowych, które w naszych stronach dawno już byłyby polikwidowane zgodnie z dyrektywami unijnymi, przepisami sanitarnymi itd. itd....Między innymi owe poidełka dla spragnionej populacji usytuowane w newralgicznych miejscach miast, do których podchodzi się bezstresowo, robi z ust to, co większość mołolat prezentując swe fotki wątpliwej urody na garnku, czyli tzw. dziubek, po czym ssie się wypływającą zeń, orzeźwiającą wodę. To coś na kształt saturatora spod delikatesów lat 70-ych, tyle że baz półkilogramowej szklaneczki zawierającej substytut soku malinowego :)
erato 2013-10-20
Świetne i tym bardziej pięknie wygląda w blasku światła :)
funiak 2013-10-21
woda zycia...spragnionych napoic!
przeciez wiemy jak to zrobic z zachowaniem higieny.....wroci zdrowy rozsadek.....taka moja nadzieja.....interesujacy kadr tak jak slonce niech wschodzi i zachodzi kazdego dnia niech wody nam nie zabraknie:))))swietny temat!
ma1go 2013-10-21
znam, i pamiętam :)
ale ten substytut właśnie.... ten był wtedy najfajniejszy ;)))))
teresia 2013-10-21
tego saturatora dziś wielu ludziom brakuję :)
a fotka super , aż chce się zrobić dziubek :)
wrobel3 2013-10-21
Dobranoc! Dobranoc! Dobranoc! Całusków sto na noc.
BY Cię do snu utuliły, a rano obudziły.
troll 2013-10-22
nie wiem co bardziej mi się podoba, zdjęcie czy opis trafny jak "cholera". gratuluję:)
dejavu1 2013-10-22
Wspaniały przykład pięknej fotografii.
Co do meritum, sprawę jasno przedstawiłeś.
Trudno się nie zgodzić o potrzebie i trafności pomysłu ...
stasiu 2013-10-24
saturatory u nas pamiętam ale takich poidełek nie. One raczej pasują do cieplejszego klimatu.
szalon 2013-10-25
Włosi bardzo dużo wody piją i chodzą z buteleczkami:))
mimoza7 2013-10-26
Świetne!