Stare Drawsko

Stare Drawsko

ruina zamku Drahim jest pięknie wkomponowana w 60-metrowy przesmyk między jeziorami Żerdno i Drawsko. Budowniczowie wykorzystali grodzisko po obronnej osadzie słowiańskiej. Podwyższyli wzniesienie o 6 metrów i uformowali kopiec o wymiarach ok. 50 x 50 m. Obecnie z zewnątrz zamek ma postać regularnego czworobocznego obwodu murów (41x46,5 m), z których nie wystają żadne budynki czy wieże.
Jednak po wejściu przez furtę od zachodu, turysta może doznać lekkiego szoku, widok jest bowiem niezwykły. Oto mamy przed sobą zrekonstruowaną średniowieczna osadę z dziedzińcem otoczonym chatami, w tym kilkoma szachulcowymi. Wszystko wygląda bardzo ładnie i jest całkiem naturalne, poza jednym istotnym szczegółem. Dlaczego zwiedzający wchodząc do zamku widzą przeniesioną tu nie wiadomo skąd dawną wioskę, a nie zabudowania zamkowe? Jaki jest uzasadnienie historyczne takiej rekonstrukcji? Co prawda od XVII wieku na dziedzińcu stały 2 budynki szachulcowe, ale nie miały one nic wspólnego z obecną zabudową. Z jednej strony należy docenić prywatnego inwestora, który z zarośniętych krzakami ruin uczynił sporą atrakcję turystyczną, z drugiej strony postawienie ahistorycznych budynków, które zasłoniły prawie całkowice mury zamkowe jest dosyć kontrowersyjne. Żeby to zrekompensować można było przez skrzydło mieszkalne poprowadzić ścieżkę z tablicami opisującymi zamek, niestety zamiast tego jest ono zabite dechami i niedostępne. Do plusów należy utworzenie małej wystawy archeologicznej oraz platformy widokowej na jezioro z postacią templariusza (zgodnie z obecną modą dokleją się ten zakon do historii zamku). W chatach można coś zjeść, kupić wyroby rzemieślnicze albo przymierzyć zbroje rycerską. Dodatkowo w sezonie w weekendy odbywają się Średniowieczne Jarmarki Wiejskie z pokazami rycerskimi. Jest to jednak atrakcja głównie dla najmłodszych.
Początkowo zamek składał się z obwodu murów, do którego od południa przylegało piętrowe reprezentacyjne skrzydło mieszkalne zajmujące 1/4 powierzchni całej budowli. Jego część parterowa przeznaczona była na cele gospodarcze. Wysokość murów warowni wynosiła ok. 7,6 m, a od południa 12,8 m. Zwieńczone były one gankiem strażniczym z otworami strzelniczymi co ok. 2,5 m. Wjazd prowadził od północy przez most zwodzony. Tam też po lewej stronie biegły schodki na ganek. Za mostem, w miejscu obecnego XVIII-wiecznego kościoła, znajdowało się podzamcze, odciete od lądu rzeką, a od zamku fosą, która powstała na bazie fosy starego grodu od północy i południa. Napełniona była ona wodą do głębokosci ok. 5 m. Od wschodu i zachodu wzgórze zamkowe chroniły jeziora.
Na dziedzińcu znajdowała się studnia, a od XVI wieku także ceglany piec, odkryty przez archeologów i dziś w miarę wiernie zrekonstruowany. W następnym stuleciu zbudowano po stronie zachodniej tzw. dom starosty o wymiarach 19x10 m. Był to piętrowy, podpiwniczony budynek szachulcowy przeznaczony na cele mieszkalne i urzędnicze kolejnych starostów drahimskich. Na przeciwko stanął drugi podobny, choć mniejszy (21x7,5 m) i niższy budynek tzw. dom pomocnika starosty. Oba domy nie przylegały do murów obwodowych, lecz były od nich oddalone o 2 metry co zapewniało wpadanie swiatła zarówno od wschodu jak i zachodu. W narożniku płd.-zach. stała szopa z piwnicą, która wg inwentarzy mogłaby pomieścić aż 20 ton piwa (notabene ciekawa jednostka miary:)). W narożniku płn.-wsch. znajdowała się piwnica z czasem przeznaczona na arsenał. Ostatnim elementem była wartownia po prawej stronie bramy, mieszcząca też kuchnię z piecem. Tego wszystkiego już nie ma, ale dokładne badania archeologiczne i inwentarze z II poł. XVII wieku pozwoliły wiernie odtworzyć warownię z tego właśnie okresu i prawdopodobny wygląd w średniowieczu, a nawet sporo szczegółów ze słowiańskiego grodu.
Nie do końca jasna jest jednak kwestia fortyfikacji. Wiadomo, że zamek posiadał wyjątkowe walory obronne, nie tylko dzięki położeniu między dwoma jeziorami i grubym murom (2,5 m). Na dwóch XVII-wiecznych planach widać fortyfikacje bastionowe (odmiennego typu!), a na jednej także i bastejowe. Jest to o tyle dziwne, że obecnie nie ma po nich śladu i nawet trudno je sobie wyobrazić. Badania dowiodły jednak istnienia fundamentów murowanych bastei, nie ma natomiast najmniejszego dowodu na posiadanie przez zamek bastionów. Zamieszczony poniżej plan Szweda Puffendorfa z czasów "potopu" uznaje się tylko za projekt zaadoptowania Drahimia na szwedzką warownię, trudno jednak wytłumaczyć plan z roku 1675. Nie wykluczone jest też zamek miał posiadać potężną cylindryczną wieżętypową dla joannitów, ale z braku środków zaniechano jej budowy. Archeolodzy wysnuli taki wniosek po odkryciu lochu w płd.-zach. narożniku warowni ocembrowanego dużymi głazami kamiennymi. Później polscy starostowie ograniczyli się tylko do wzniesienia 4 drewnianych narożnych wieżyczek strażniczych nad każdą basteją.
https://zamki.res.pl/drahim.htm