Zakupy

Zakupy

Warszawa 1981

Rzucili baleron do Supersamu i radzę się pospieszyć.
Warto wziąć dzieciaka "na rękę", bo kolejka uprzywilejowana nieco krótsza.

cypryjka

cypryjka 2010-12-21

no a u mnie mieli "rzucic" wedline i sledzie z polski ale transport nie dotarl...................................................................... dzien dobry :)

mijodyn

mijodyn 2010-12-21

SUPER - brawo :)

buli11

buli11 2010-12-21

lubiłem Supersam...zapach mielonej kawy z młynka przy wyjsciu...

abamm

abamm 2010-12-21

ile teraz temu kolejkowemu dziecku?????

mialem chody, nie stalem w kolejkach, przynosili mi do domu..
(wymiana uprzejmosci)

ptak54

ptak54 2010-12-21

Buli !!!

Ten zapach mielonej kawy to dla mnie delikatesy w CDT - aktualnie SMYK. Tam matka wysyłała mnie zawsze po kawę, bo była świeżo palona no i mielona właśnie.

Za mojej "dorosłości" Smyk i kolejki kojarzą mi się z zakupami soczków dla małych dzieci. Sprzedawali bezpośrednio z samochodu. Tu po telefonicznych ustaleniach, że transport wyjechał ustawialiśmy się w kolejce oraz w kolejce bez kolejki z dzieciakiem na ręku i zawsze coś tam kupiliśmy.

Pzdr.

doka8

doka8 2010-12-21

Zdjęcie i komentarz piękne, trafne , tragikomiczne .... tak było w całej Polsce :( a ludzie w tych kolejkach zawierali znajomości , zwierzali się sobie , plotkowali, itp....ale bywały sytuacje pyskówek i rękoczynów !
a wszystko o kawał mięcha... moja mama nie cierpiała tego typu tłumów i nam to skutecznie wdrożyła .... po prostu zmieniła nam dietę i nie było problemu :)pozdrawiam Włodku przed świątecznie :)

ana1945

ana1945 2010-12-21

A ja często z dzieckiem na ręku stawałam w kolejce nieuprzywilejowanej...prędzej dostawałam jakiś ochłap.....

strach

strach 2010-12-21

A ja jako dziecko byłam wypożyczana od matki przez sąsiadki bezdzietne... Wszystko tylko dlatego, że grzecznie stałam razem z nimi czy to po cukier, czy mięso czy po dywany, a akurat przywieźli świeżutkie, pachnące firaneczki...I przy okazji zawsze coś dla mnie skapnęło za to, że taka kochana byłam i nie darłam japy na cały sklep jak inne "tobołki"...

stokrop

stokrop 2010-12-21

ale tylko nieco !
kombatanci, kobiety w ciąży, z dzieckiem na ręku, inwalidzi i "normalna" kolejka...czasem równe były i ekspedientki zarządzały posuwanie się na przemiennie, raz z "normalnej" raz "uprzywilejowanej"...nastał się człowiek ale jaka radość była ze "zdobyczy", prawie jak z polowania ;)

jairena

jairena 2010-12-22

...i do dziś ( szczególnie na poczcie) nie potrafię dokonać wlaściwego wyboru, gdy kilka kolejek stoi :)

teo29

teo29 2010-12-22

abamm, ile ty straciłeś z życia przez te wymiany uprzejmości !

pamiętam, że było mięcho pozakartkowe, chiński schab....długi i wąski, bardzo niechętnie kupowany, co oni za świnie tam mieli ?
Kolejki były zwykle pół na pół, kombatant, normalny i tak na przemian
Serdeczności przedświąteczne :)

sponge

sponge 2010-12-22

I co z tego, że dzisiaj jest na półkach wszystko? Nic. Zero wszystkiego. Zero zrozumienia. Zero szacunku. Samochód służy do podjechania pod market nakupienia żarła i tak non stop. Ludzie? Czy od 1989 r. naprawdę nie możecie się najeść? Ciągle to samo amok przedświąteczny itd. Nie jadacie na co dzień? Mam nadzieję, że komercja i obecny system też upadnie, a stosunki międzyludzkie zejdą na mniej niż zero.

tubylec

tubylec 2010-12-23

Oj, pamiętam.... ale za to było czym się cieszyć jak się już kupiło. A dziś? Żadna radocha... ;)

robin

robin 2010-12-23

Dla uprzywilejowanych byla rownie dluga ... Och, jakie to byly czasy ...

oclara

oclara 2010-12-26

oh sponge , moze tak u ciebie - u nas bylo i jest normalnie - tlum byl kiedy nastapila krociutenka odwilz i wszystkie wsie mogly sie zaopatrzyc , ale pozniej czyli w ostatnie dni bylo prawie pusto wszedzie - poza tym pamietaj ze czasy sie zmienily, inaczej sie pracuje i inaczej mozna wygospodarzyc czas na zakupy

skam70

skam70 2010-12-28

ciekawe, ale wiekszosc osob z ktorymi rozmawiam pamieta bardziej fajne rozmowy z kolejek, niz to wstawanie o polnocy aby ustawic sie w nch po podstawowe towary...

dalajar

dalajar 2011-01-08

jako nastolatek się nastałem po różne deficytowe (czyt.jakiekolwiek) towary, oby nigdy więcej.

szpak72

szpak72 2011-02-14

woziłem brata taką maszyną..i stałem mamie w kolejkach po kawę..sam nie piłem bo byłem dzieciakiem..ale sztuką głowy byłem ;-)

dodaj komentarz

kolejne >