Warszawa, Studio S1 Polskiego Radia. 1992r.
Bylem przy narodzinach tej wspanialej sali koncertowo-nagraniowej i jakis czas mialem szczescie obcowac tam z muzyka w najlepszym wydaniu. Moim zadaniem bylo zrobic zdjecia tak, zeby nie slyszal mnie nikt, tzn. artysta, publicznosc i przede wszystkim rezyser dzwieku. Mile tez bylo widziane, abym byl w ogole niewidziany ;))
Mialem juz wtedy "cichego" F4 , ale jesli "cokolwiek" jest ciche "gdziekolwiek", to w studio staje sie nieznosnie halasliwa przeszkadzajka.
Zeby nie miec tylko zdjec muzykow z bukietem kwiatow po koncercie, przyjalem nastepujaca taktyke :
-starannie wybieralem miejsce w pierwszym rzedzie,
-aparat ze zdjetym pryzmatem na kolanach, na grubym czarnym aksamicie,
-czuly film, bo ciemno jak diabli
-105/2,5 i 180/2,8 (fachowcy wiedza o co chodzi),
-zwalnianie migawki tylko w czasie forte, mezzoforte, tutti itp. (fachowcy wiedza o co chodzi),
W ten sposob nawet na wystepach solowych wirtuozow smyczka, w czasie ktorych slychac jak spada kalafonia na podstrunnice, udalo mi sie czasem zrobic kilka zdjec moim analogiem ;))
Na zdjeciu Andrzej Bauer
PS Obecnie studio nosi imie Witolda Lutoslawskiego.
abamm 2009-04-15
z czuloscia nie ma juz raczej problemow; 1600 albo 3200 i male szumy, obiektyw.. EF 80.. f/1.2; ale lustrzanka nadal klapie lustrem az milo; rozwiazaniem jest EF 400mm f/2.8, siadac daleko..ewentualnie cos jak LEIKA, ale to wszystko zabojczo kosztowne.
Jednym slowem technika owszem poszla na przod ale nie wyprzedzila problemow
A portret violonczelisty swietny, no i fotograf musial go robic na kolanach.
mirroo 2009-04-15
zawsze jeszcze można zmierzyć, ustawić, wyjść z sali, podnieść lustro, wrócić, zrobić zdjęcie.
będzie o połowę ciszej :)
a swoją drogą to ciekawe jak by się w takich warunkach sprawdziły takie sprzęty jak np Panasonic G1 - te cyfrówki z wymiennymi obiektywami. zakres ogniskowych od 14 do 200, światełko takie sobie, czułość niby do 3200 ...
lustra nie mają to i nie klepią.
swoją droga można do nich podpiąć też i inne szkła.
zarazik 2009-04-15
Mirro, to może iPhonem spróbuję następnym razem, też nie ma lustra :-))))
A swoją drogą Andrzeja Bauera znam i uwielbiam, dobrze, że jednak aparat mu nie przeszkadzał w koncercie ;-)
pablino 2009-04-15
nie będąc fachowcem od techniki, zachwycam się tym , jak kadrujesz. mówię szczególnie o zdjęciach "muzycznych" (Duczmal, konkurs chopinowski i inne). mistrzowsko umieszczasz obiektyw dużo poniżej linii oczu, co z czarnym tłem daję wspaniały obraz dokumentalno-artystyczny.
poza tym, a może przede wszystkim umiesz świetnie pokazać wielopodmiotowość tych obrazów; dłoń, podstrunnica, skupienie twarzy.
Twoje foty muzyczne są najwyższej próby.
pab
doka8 2009-04-15
podziwiam mistrzostwo i taktykę dotyczącą pstrykania na koncertach !!! niesamowite!!! Andrzej Bauer to też mistrz, ale trochę innego sprzętu :):):)
pawola 2009-04-15
ale się panowie wypowiedzieli profesjonalnie, no no, jakbym była na takim koncercie to zr zdjęć nici, mój trzaska jak szalony a o lustrach nie mam pojęcia,hihi
nemek 2009-04-15
A ja bedę zgryźliwy jak to teraz w modzie jest :
uciąłeś smyczek i łokieć , koszula jest przepalona a całe zdjęcie szumi strasznie , a ze szkieł powinieneś wybrać Repro Nikkor 85 f1 albo TV-Nikkor 35mm F0.9 :)
p.s a tak poza tym to wiesz :)
aikoo 2009-04-16
Zdjecie...zatrzymana w kadrze chwila.
Opis sprawia,ze czuje sie wyraznie te atmosfere,napiecie,a przede
wszystkim momenty kiedy"slychac jak spada kalafonia na podstrunnice".
W tym wszystkim Ty czekajacy na fortochwile,kiedy to odwazysz sie
uruchomic"przeszkadzajke".
Masz wspaniale poczucie humoru ;)
tocset 2009-04-16
superowe!!!!!!!!! zazdroszczę:)
enklawa 2009-04-19
jak czytam nemka :))) to :P hehehhe
mi się podoba bardzo i bez smyczka całego ... i z uciętym łokciem :)
w tajemnicy całkowitej powiem że Grześkowi też się podoba ( tylko zazdrości ) :)))