Legenda o dwóch drzewach

Legenda o dwóch drzewach

Staś pokochał piękną Kasię,
A rodzina jego zasię
Krzyczy :- Wara od tej dziewki,
Bo z nami to nie przelewki!
Ty jesteś tu dziad nad dziady,
Nie czyń w domu naszym zwady,
Nam trza zięcia bogatego,
Majątkiem ozdobionego!

Kasia smutna w ganku stała,
I na Stasia spoglądała,
-Jak ta woda na jeziorze,
serce zapomnieć nie może.

Przyszła nocka księżycowa,
A Kasiunia Stasia woła:
-Nie boję się mojej mamy,
podaj mi rękę, kochany,
nim zabłysną ranne zorze,
to wróżycha nam pomoże.

Nocką ciemną przez las srogi,
Wiodą ich zmęczone nogi,
Huczy wicher, sowa woła
I tak strasznie dookoła.

W progu chatki wróżka stała
I ręką do nich kiwała.
-Całe wasze znam zmartwienie,
zatem zanim znikną cienie,
nocki letniej, dam wam czary
ponad ludzkiej mocy miary –
wokoło się zakręciła,
ręką jakiś znak zrobiła...

Na polance, tam gdzie stały,
Dwa drzeweczka wyrastały,
W brzózkę zmieniła się Kasia,
Obok dębu swego –Stasia.
Gałązkami się splątały
I tak dalej się kochały.

I już nic ich nie rozdzieli,
Żaden gniew ich nie rozdzieli,
Rosną razem w ciemnym lesie,
A legenda wieść tę niesie.

janikra

janikra 2009-10-07

Pouczająca legenda i śliczna do tego ilustracja!

malybok

malybok 2009-10-23

miłość zwycięża!

dodaj komentarz

kolejne >