Siedział w przystanku autobusowym .
Kiedy przechodziłem obok chciał koniecznie
uciec przez tylną szybę.
Rozbijał się o nią i spadał.
Pomogłem mu opanować panikę
i nakierowałem na właściwy kierunek odlotu .
Nie wiem co to za gatunek .
Chyba jakiś drapieżny
bo dzióbek miał ostry, zakrzywiony.
eleonor 2015-12-12
A dał radę odlecieć?