Moja przygoda z Piwniczną rozpoczęła się w 1968 roku i trwa nieprzerwanie do tej pory.
Przez kilkanaście lat jeździłam z rodzicami do willi "Orlęta". Był to dom wczasowy z taty zakładu pracy - obecnie jest to prywatny pensjonat.
dzidka 2011-11-21
Milo Cię widzieć Zosiu.... jak ważne są te nasze wspomnienia, a wspominasz piękne miejsce..... ładny ten pensjonat, milego wieczoru zyczę :))
kwaku60 2011-11-22
to już tyle lat,szkoda że się nie da cofnąć czasu,-witam z rana smacznej kawki życzę..
ewkal 2011-11-22
Pozdrawiam wiosennie he he :)
toni60 2011-11-22
Będąc w Piwnicznej koniecznie muszę go zobaczyć.A na mojej fotce to syn który nie jest garnkowiczem.