zgarnięte z podwórka, ale nie wiem czy nie wyrzucone, bo przytulaśne bardzo. kilka tygodni co wieczór i rano siedziało pod krzaczkiem przy bloku. dokarmiałam, to tak się przywiązała, że lazła za mną i psem, do tego stopnia, że nie mogłam iść dalej na spacer, bo gotowa była przebiegać za nami przez ruchliwą jezdnię, która prowadzi do spacerowej alejki.
więc ulitowałam się, a toto w nowych warunkach okazało się łobuziarą, na dzień dobry łasi się i mruczy, by za chwilę merdać ogonem, warczeć i skakać z łapami (co któryś raz trafi pazurem). sama nie wiem czy dobrze zrobiłam, nigdy nie miałam do czynienia z takim charakterkiem
atiseti 2015-11-23
Uratowałas kota.
Zrobiłaś bardzo dobrze !!!
Tak samo jak z ogłoszeniem Bibi :))))
bourget 2015-11-24
bardzo czesto te trudne koty maja problemy zdrowotne...trzeba dokladnie sprawdzic uszy i nie tylko...moze cieplo powoduje wiekszy swiad - alergia, albo pasozyty...dokarmialam kota, ktory atakowal mnie niezmiennie przez lata...a mial jakies ropne wrzody , w koncu popekaly i ropa lala sie z uszu jak woda z kranu...wtedy zaczelam mu podawac antybiotyk w karmie i kot zlagodnial ...nie do poznania...radze Manke przebadac...nerki tez trzeba sprawdzic...
lulka1 2015-11-24
Minka wkurzonego koteczka ;) , może to był kot wychodzący , teraz tak tak wyraża swoje niezadowolenie z powodu zamknięcia ..