Zimowe zdziwienia

Zimowe zdziwienia

Pierwszy raz tak długo milczeli,
siedząc obok siebie, wpatrzeni w śnieżny pejzaż.
W tej pogodnej ciszy dojrzewały w nich słowa,
które pozostawały w sercach
- za ciężkie, by dojśc do ust ...
W pewnej chwili ich dłonie
bezwiednie odnalazły siebie
i mocno związały w znajomym geście.
Oboje czuli, że miłość,
chociaż zaczyna się od słów,
to jednak spełnia się w takiej ciszy.

Tadeusz Ruciński

maja1

maja1 2010-02-28

pięknie drzewa pokazujesz, jakby w tańcu ...

henry

henry 2010-02-28

Piekna poezję przytaczasz....... jak pasuje do tego urokliwego krajobrazu....

boksiu7

boksiu7 2010-03-07

Cudny zimowy zakątek!

dodaj komentarz

kolejne >