Teatr Dramatyczny im. A.Węgierki.
~~Marcin i gęś~~
Zakupił Marcin gęś na straganie
Żywą ,tłuściutką i śnieżnobiałą
Chciał z niej przyrządzić pieczeń wspaniałą
Jednak kłopotów miał z nią niemało
Wpierw postanowił gąskę oskubać
Bo wraz z piórami jej nie upiecze
Gęś wystraszona gęgać zaczęła
Nie skub Marcinku bom żywa przecież
Po co kupiłem ptaka żywego
Teraz niezwłocznie zabić ją muszę
Najpierw ją uśpię środek podając
Wtedy ją zarżnę albo uduszę
Ptaszyna czując co się wydarzy
Zaczęła gęgać znów przeraźliwie
Z wielkiego strachu krew mi zakrzepła
Będę smakować wręcz obrzydliwie
Przejął się gąską patrząc jej w oczy
Już mu na pieczeń przeszła ochota
Razem do uczty jarskiej zasiedli
Miał jednak Marcin serce ze złota.
dodane na fotoforum: