to ta mini seria moja wyśniona. jak człowiek okazuję swą wiarę :)
Proboszczewice dnia wczorajszego :)
Wracając do ciągot photoblogowych... Los Utracony. Najnowszy nabytek, warto!
Studyjnie cały czas, brak na cokolwiek ochoty. Plener, modelka. Spod palców wychodzą mi jakieś mdłe i niedokończone zdania, jakby cała moja zdolność oddania myśli w formie skończonej pierzchła wraz z powrotem ze schroniska. Jakby trochę inna ja teraz. Mniej skłonna do otworzenia się. Dziwna ja:)
dodane na fotoforum: