wschód słońca

wschód słońca

Poutny Dum - Dom Pielgrzyma.

W sezonie letnim Dom Pielgrzyma był zapełniony, szczególnie w maju, kiedy pielgrzymi przybywali w procesjach, albo przyjeżdżali specjalnymi pociągami z Moraw i ze Słowacji. Pielgrzymi często po pobycie na Kralikach, pielgrzymowali jeszcze dalej do Wambierzyc i do Barda, dwóch głównych pielgrzymkowych miejsc w hrabstwie kłodzkim. Morawianie i Słowacy często pielgrzymowali w swojch regionalnych strojach. Byli to bardzo religijni, a także ofiarni ludzie. Podczas pielgrzymki często spali pod gołym niebem i jedli tylko to, co ze sobą zabrali z domu. Czasem spali w domach ludzi z Hedeče, którzy gościli ich
z radością. Kiedy była większa ilość pielgrzymów urządzano wieczorne procesje z Cudownym Obrazem.W roku 1938 Dom Pielgrzyma został zajęty przez czeskie wojsko prowadzące patrol granicznych fortyfikacji oraz kontrolujące granicę. Po zmniejszeniu Czesko - Słowackiej Republiki na Protektorat Czech i Moraw w Domu Pielgrzyma mieszkało 50 mężczyzn z Policji ochronnej z Bawarii. Prowadzili podobno wesoły i beztroski żywot nie przypuszczając jak ciężka i twarda wojna ich czeka. W czasie wojny pielgrzymek na „Górę Matki Bożej“ nie urządzano.
W roku 1943 Dom Pielgrzyma na krótki czas zamieszkiwały matki z dziećmi, które przywieziono ze zbombardowanego Hamburga. Bombardowanie było dla tutejszych ludzi strasznym i niewyobrażalnym wydarzeniem. Kobiety i dzieci pokazywały klucze od swoich domów, które już nie istniały.
W lutym 1945 r. do Domu Pielgrzyma przywieziono 400 angielskich jeńców wojennych, a także 40 wojskowych, którzy pełnili dozór nad jeńcami. Piątego maja 1945 r zostali stąd odtransportowani. Następnie dziesiątego maja tegoż roku przyszły tutaj rosyjskie wojska, które kilkakrotnie Dom splądrowali.
W roku 1946 zostali z klasztoru wysiedleni niemieccy Redemptoryści, bracia zakonni, ojcowie, którzy dotychczas tutaj pracowali
i klasztor przeszedł w ręce Redemptorystów czeskich. Długo to jednak nie trwało, bo w roku 1950 domy i cały majątek skonfiskowała
władza komunistyczna.
Stało się to szybko i niespodziewanie
w nocy z 13 na 14 kwietnia. Wszyscy przebywający w klasztorze zostali obudzeni przez Policję i odprowadzeni do autobusu.
Świeccy i inni cywilni pracownicy zostali przez Policję odprowadzeni do miejskiego hotelu w Kralikach, gdzie przespali noc i rano mogli odjechać.
Do klasztoru i Domu Pielgrzyma jeszcze tej samej nocy przywieziono zakonników z innych klasztorów z Czech, Moraw i Słowacji. To święte miejsce pielgrzymek stało się więzieniem, miejscem cierpienia. Wszystkie drogi prowadzące na „Górę Matki Bożej“ zostały obsadzone przez Policję, aby nikt nie mógł się tam dostać. Bronili wstępu na Górę, na którą tysiące ludzi przychodziło po siły, z modlitwą, aby Matka Boża ich wspierała i wypraszała łaski u swego Syna. Czterystu braci zakonnych oraz księży pracowało w lesie, w gospodarstwach państwowych, w chlewniach, oborach oraz w kurnikach. Wszystkie prace wykonywali pod nadzorem Policji. W Domu Pielgrzyma natomiast był warsztat wyplatania wiklinowych koszyków. Pracowali tam księża, którym zdrowie nie pozwalało na ciężką pracę.Około 1965 roku księża zostali uwolnieni. Dobrowolnie zostało tam trzech księży, ostatni z nich zmarł w roku 1993. Państwowe gospodarstwa nadal wykorzystywały Dom Pielgrzyma dla swoich pracowników. Ci często jednak szukali sobie mieszkania gdzie indziej. Dom nie został pusty, jednak miało się wrażenie, że nie ma właściciela. Wieczorami schodzili się tu różni ludzie i grali w bilard, często do późna w nocy. Nie miał kto zapłacić za prąd, więc elektrownia odłączyła dopływ prądu i uniemożliwiła nowe podłączenie. Trzej księża mieszkający tutaj świecili świeczkami i gotowali na butlach gazowych. Dom niszczał, powybijano okna, był dziurawy dach, woda lała się do środka budynku. W pomieszczeniach na dole znajdował się nadal majątek państwowego gospodarstwa. W około domu rosły chwasty, a z budynku odpadała elewacja. W ostatnich latach przed listopadem 1989 r. Dom Pielgrzyma był przez państwowe władze kilkakrotnie sprzedawany różnym przedsiębiorcom z klauzulą, aby go wyremontowali i urządzili w nim rekreacyjny dom. Żaden z nabywców warunków nie spełnił. Wszyscy szybko się go pozbywali. W roku 1989 była to już ruina.Tak zachowany - można powiedzieć raczej zdewastowany Dom Pielgrzyma, władze państwowe zwróciły Redemptorystom wraz z małą częścią ziemi w około budynku. Na wiosnę w 1990 roku zaczęto remonty, które prowadził kralicki „Agrostav”. Koszty remontu opiewały na miliony koron. Redemptoryści jako właściciele musieli finansowaćkosztyremontów.Dużączęść kosztów pokryto z darów wiernych z Czech i Niemiec. Urodzeni tutaj rodacy, mieszkający obecnie w Niemczech, poprzez inicjatywę Pana Jentschke z Bremy złożyli ofiarynaodbudowę Domu Pielgrzyma. Teraz ten dom mieści 80 miejsc noclegowych, oraz restaurację. Służy pielgrzymom i turystom, którzy przychodzą na „Górę Matki Bożej“

lasinho

lasinho 2011-02-24

jak uroczo!
Ekstra!

ireneus

ireneus 2011-02-24

Piękne ujęcie.

dodaj komentarz

kolejne >